Lectio Divina - na czym polega, Biblistyka

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Lectio divina

droga do poznawania Boga żywego

 

W ostatnich latach pojawiają się coraz lepsze tłumaczenia ksiąg biblijnych (nawet interlinearne!) i obszerne komentarze. Obok nich nowe słowniki języka hebrajskiego i greckiego, konkordancje i encyklopedie biblijne. Ale czy to wszystko oznacza, że zaczęliśmy żyć Słowem Bożym? Czy Biblia stała się Księgą otwartą, bardziej zrozumiała? Czy Pismo Święte jest Księgą-Zródłem, z którego do naszych serc płyną strumienie wody niosącej życie wieczne (por. J 4,10)?

Aby Biblia zaczęła do człowieka mówić, nie wystarczą nowe, choćby nawet pięknie ilustrowane wydania, nowe pomoce w postaci słowników, encyklopedii czy płyt CD. Jeśli chce się usłyszeć Boga, który mówi do człowieka wszystkich czasów, należy wsłuchiwać się w Jego słowo. Współczesny człowiek odczuwa wielkie pragnienie doświadczenia Boga, który mówi, jest obecny, objawia nowe horyzonty życia i miłości.

Lectio divina nie jest praktyką przeznaczoną dla elit, ale dla wszystkich. Słowo Boże jest bowiem adresowane do każdego człowieka, a zwłaszcza do chrześcijanina. Praktyka lectio divina to Twoje osobiste spotkanie-konfrontacja z Bogiem. Spotkanie chrześcijanina ze Słowem Boga, dialog z Nim, to droga do poznawania Boga.

Korzeni lectio divina należy szukać w samej Biblii. Mojżesz słuchał głosu Boga, który mu się objawiał, a następnie wyjaśniał ludowi wszystkie słowa, które zostały mu przekazane. Jezus głosząc Ewangelię wyjaśniał wszystkie swe wypowiedzi, w których objawiał tajemnicę Boga i Jego działania w świecie i w życiu ludzi. Filip wyjaśnia dworzaninowi królowej etiopskiej Kandaki słowa z Księgi proroka Izajasza. Samo czytanie nie wystarcza. Anioł Boży posyła go do dworzanina, a Duch Święty mówi mu:

"Podejdź i przyłącz się do tego wozu!». Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: «Czy rozumiesz, co czytasz?" - zapytał.A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogą rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?» I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcą na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród jego? Bo jego życie zabiorą z ziemi. "Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym?» - zapytał Filipa dworzanin. A Filip wychodząc z tego tekstu Pisma opowiedział mu Dobrą Nowiną o Jezusie (Dz 8,29-35).

Dworzanin w słowach Pisma, które czytał, a dzięki Filipowi rozważał, usłyszał żywe słowo Boga - Dobrą Nowinę o Jezusie, swoim Zbawicielu. Z tego słuchania zrodziła się modlitwa i prośba o łaskę chrztu (ww. 36-38). Został ochrzczony i mógł kontemplować działanie Ducha Pańskiego, który porwał Filipa, i dworzanin już go więcej nie widział. Jego natomiast napełniał radością i prowadził na drogach życia (por. w. 39).

Szkoła Słowa Bożego jest w istocie swej wsłuchiwaniem się w głos Boga żywego, który nie przestaje mówić do człowieka. Spotkania szkoły odbywają się w kościele (kaplicy), który jest nie tylko mieszkaniem Chrystusa-Eucharystii, ale także domem Chrystusa-Słowa życia. Sobór Watykański II wzywa wierzących i duszpasterzy, aby gromadzili się nie tylko na sprawowanie Eucharystii, lecz także na prawdziwe, dobrze przygotowane słuchanie Słowa Bożego.

Słowo Boga - dzięki obecnej w nim mocy Ducha Świętego - gdy jest czytane, medytowane i modlitewnie kontemplowane, staje się duszą ożywiającą naszą egzystencję i przemienia nasze codzienne działanie i życie. Oto zasadnicze etapy lectio divina: lectio, meditatio, oratio et contemplatio, actio. 

1. LECTIO

A. Teoria

Pierwszy etap duchowej lektury Pisma Świętego określa się mianem lectio - czytanie. Obejmuje on kilka działań.

Pierwszy etap duchowej lektury Pisma Świętego określa się mianem lectio - czytanie. Obejmuje on kilka działań.

Pierwsze z nich to dobry, przemyślany wybór tekstu, który ma być przedmiotem duchowej lektury. Można wybrać:

- całą księgę (na lekturę dłuższą - kilkumiesięczną); może to być na przykład Ewangelia czytana w danym roku kościelnym;

-   zwartą sekcję (na przykład w Ewangeliach: Ewangelia dzieciństwa, publiczna działalność Jezusa, męka i zmartwychwstanie);

-   krótką perykopę (ewangelię na dany dzień; na niedzielę); należy jednak uważnie przyjrzeć się tekstowi, czy stanowi zamkniętą jednostkę literacką; jest to wyjątkowo ważne w odniesieniu do tekstów narracyjnych. Nie można wyrywać jakiejś sceny z większego ciągu narracyjnego.


Drugie działanie to uważna, wnikliwa, kilkakrotna lektura wybranego fragmentu Pisma. Zaleca się czytanie na głos. Warto sięgnąć do tekstu oryginalnego, przekładu interlinearnego oraz do różnych - ale dobrych - tłumaczeń Biblii. Inspirujące mogą okazać się przekłady na inne języki, poczynając od Vulgaty, Biblii Jerozolimskiej (w różnych wersjach językowych), czy przekładu ekumenicznego (niemieckiego, włoskiego, polskiego).

Trzecia czynność to określenie kontekstu poprzedzającego i następczego. Chodzi o usytuowanie czytanego fragmentu w większej całości (sekcji dzieła), w jego tematyce.

Czwarte działanie w ramach lectio to szukanie objaśnień dotyczących miejsca, czasu akcji oraz historycznych postaci, które w tekście występują. Warto sięgnąć do encyklopedii biblijnej lub słowników. Mają one pomóc w zapoznaniu się ze środowiskiem i czasem, z którego tekst wyrasta.

Kolejna, piąta, bardzo pomocną w odczytaniu tekstów czynnością jest określenie jego struktury i gatunku literackiego. Myślenie autorów biblijnych zasadza się w większym stopniu na regule odsłaniania różnych stron jednej prawdy (wydarzenia, w którym objawia się tajemnica Obecności bądź działania Boga) niż na zasadzie myślenia dedukcyjnego: przyczyna-skutek. Wykorzystują oni z upodobaniem strukturę paralelizmu (równoległego lub chiastycznego) oraz chętnie zestawiają sceny w formie dyptyku lub tryptyku. Gdy się poprawnie odczyta strukturę, a zwłaszcza elementy łączące poszczególne panele w skrzydłach dyptyku lub tryptyku, łatwo wychwycić najważniejszą prawdę, którą autor (redaktor) księgi chciał w tej części swego dzieła wyrazić. Dobrze jest od samego początku zdawać sobie sprawę z gatunku literackiego czytanej perykopy. Od tego zależy sposób jej rozumienia (czy w sensie wyrazowym, czy metaforycznym; czy tekst jest opowiadaniem o wydarzeniu historycznym czy fikcją literacką).

Wiele światła na rozumienie myśli, którą autor natchniony - ewangeliści - zamierzyli i wyrazili w tekście, jest czynność porównania perykop paralelnych. Dostrzega się wtedy istotne elementy teologii ewangelisty. Każde redakcyjne opracowanie logionu czy perykopy (sceny) wydobywa z wypowiedzi Jezusa lub Jego działania (cudu) inne, ważne aspekty. Chcąc wniknąć w treść odczytanego fragmentu trzeba także uwzględnić wszystkie miejsca paralelne w których występują te same terminy - w całej Biblii) i teksty pokrewne (w których poruszane są te same tematy, rozwiązywane podobne problemy). Niezbędną pomocą w szukaniu miejsc paralelnych i tekstów pokrewnych są wszelkiego rodzaju konkordancje, zwięzłe leksykony biblijne lub słowniki teologii biblijnej. Rzecz jasna, z pomocy tych korzysta się wnikliwie, dbając o wybór tekstów najściślej związanych z czytaną perykopą. Należy unikać niebezpieczeństwa utonięcia w morzu tekstów paralelnych, luźnych, drugoplanowych aluzji.

Wreszcie, w przypadku opowiadań, należy przeprowadzić kilka czynności z zakresu analizy narracji. Zaczyna się od analizy wątku akcji: tło-scena, zawiązanie akcji (problem egzystencjalny), skomplikowanie, moment przełomowy, scena końcowa. Na szczególną uwagę zasługuje dynamika czynności, określenie ich kierunku: od czego się zaczyna i ku czemu się zdąża; jakie działania zmieniają tok akcji. Po prześledzeniu wątku można przeprowadzić analizę postaci-ról egzystencjalno-historiozawczych: pierwszoplanowa, drugoplanowa, epizodyczna; nauczyciel, uczeń, prorok, świadek. Wielką pomocą w zrozumieniu narracji jest precyzyjne nazwanie wszystkich uczuć i myśli, które kierują bohaterami. Odczytujemy je przede wszystkim z zachowań i z dialogów.

Lectio wymaga czasu, ma być regularna, jak codzienna modlitwa. Nie można ją przewidywać na tzw. „wolną chwilę", albo traktować jako rozrywkę, którą wypełnia się puste chwile dnia. Czytanie wybranego fragmentu i tekstów paralelnych to podstawowa, bardzo ważna dla dalszych etapów praca. W procesie ciągłego (codziennego) i wnikliwego wczytywania się w tekst chodzi po prostu o to, aby ze wszystkimi rozpoznanymi elementami „wszedł” on na stałe w świadomość. Po kilku dniach winien być znany w całości - niemal na pamięć. Słowa, obrazy, postaci, winny zacząć żyć w duszy czytającego, a pozytywni bohaterowie winni stać mu się bliscy, znani: ich problemy, myśli, słowa, czyny. Jedynie tak przyswojony tekst może być podstawą owocnej medytacji.

Ojcowie Kościoła podkreślali, że tekst Pisma Świętego będący przedmiotem lectio winien być osadzony w pamięci, codziennie „rozgryzany", przeżuwany i trawiony. Dopiero taka lektura sprawia, że człowiek zaczyna wyczuwać kroki zbliżającego się Boga. O niej pisał św. Ambroży: „Gdy człowiek zaczyna czytać Pismo Święte, Bóg powraca, aby spacerować z nim w doczesnym raju". Wytrwała lectio sprawia, że człowiek zaczyna słyszeć delikatny głos Boga, który przywołuje, stawia pytania, umacnia i otwiera przyszłość. Jest podobna do rozmowy uczniów idących do Emaus. Gdy rozprawiali między sobą o tym wszystkim, co z Jezusem stało się w Jerozolimie, wówczas On, ich Nauczyciel, „przybliżył się do nich".

B. Praktyka: lectio tekstu Mt 19,16-26a)

a) kontekst dalszy i najbliższy oraz miejsce perykopy w strukturze literackiej rozdziału

W celu dobrego odczytania tekstu, należy zobaczyć jego kontekst, jakim jest życie Jezusa, ukazane w Ewangelii Mateuszowej. Otóż Jezus zmierza do Jerozolimy (Mt 19,1-20,34). Opuścił Galileę (19,1-2) i znajduje się w Judei, gdzie pozostanie już do swej śmierci. W pobliżu tego miasta, gdzie ma zostać ukrzyżowany i zmartwychwstać, poruszone zostają dwa ważne problemy ludzkiej egzystencji.

W pierwszej części 19-tego rozdziału pojawia się problem nierozerwalności małżeństwa oraz bezżeństwa dla królestwa Bożego (ww. 3-12). W drugiej natomiast obecny jest problem bogactwa (ww. 16-30): Jezusowego wezwania do dobrowolnego wyrzeczenia się go, opuszczenia go. Ewangelista ukazuje dwie odpowiedzi na to wezwanie: młodzieniec nie wyrzeka się go (ww. 16-26); Piotr w imieniu własnym i apostołów natomiast mówi: oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą (ww. 27-30).

Pośrodku, między tymi dwoma częściami znajduje się scena z dziećmi: Jezus przywołuje do siebie dzieci i błogosławi je (ww. 13-15). Scena ta, a zwłaszcza słowa Jezusa są niczym punkt odniesienia - zwornik - dla obydwu części rozdziału 19: o małżeństwie nierozerwalnym i bezżeństwie dla królestwa Bożego (ww. 3-12) oraz o bogatym młodzieńcu i apostołach z Piotrem na czele (ww. 16-30). W ww. 13-15 Jezus mówi o maluczkich, do których należy królestwo niebieskie. Maluczcy ci są w gruncie rzeczy ideałem - wzorem ucznia Jezusa, który przychodzi do Jezusa i otrzymuje od Niego udział w królestwie Bożym. 

Struktura rozdziału 19 ma charakter dyptyku. Pierwsze skrzydło mówi o relacji: królestwo Boże - małżeństwo; drugie natomiast ukazuje relację królestwo Boże - bogactwa. Każde skrzydło ma dwa panele: w pierwszym ukazane są trudności w sferze relacji małżeństwo -królestwo Boże; w drugim ideał. Podobnie w drugim skrzydle: pierwszy panel ukazuje trudności w zakresie relacji królestwo Boże - człowiek bogaty; drugi - ideał.

Małżeństwo:

A. Jezusowe wezwanie do nierozerwalności małżeństwa - trudności w postaci listu rozwodowego (ww. 3-9);

B. Dobrowolna bezżenność - trudności w postaci braku wystarczającej siły (ww. 10-12).Ideał, bądź jego brak, zależy od wewnętrznej postawy ucznia: zaufanie do Boga jako Ojca i do Jezusa (obrazem są dzieci).

Bogactwo:

A'. Jezusowe wezwanie do dzielenia się posiadłościami - trudności w postaci niewolniczego przywiązania do bogactw (ww. 16-26);

B'. Dobrowolne ubóstwo Piotra i apostołów (ww. 27-30).

b) gatunek literacki

Mt 19,16-26 jest opowiadaniem z apoftegmatem. Apoftegmat to zwięzła i celna wypowiedź kogoś wybitnego (np. nauczyciela), którą jego uczniowie uważają za wiążącą dla siebie; odpowiedź na jakieś trudne pytanie, problem. W Ewangeliach synoptycznych są one prze­kazywane w jakichś zwięzłych, scenicznych ramach, na jakimś zarysowanym tle, stanowiącym określoną sytuację-problem, do którego Nauczyciel się ustosunkowuje.

Apoftegmaty mogą mieć formę sporów słownych lub dysput. Okazją dla nich są cuda Jezusa (Mk 3,1-6), Jego zachowanie lub zachowanie Jego uczniów/słuchaczy (por. Mk 2,23-28), epizody z Jego działalności (oczyszczenie świątyni: Mk 11,15-19). Często są to pytania, zadawane Jezusowi przez uczniów, kandydatów na uczniów lub wrogów (bogaty młodzieniec: Mk 10,17-31; saduceusze i sprawa zmartwychwstania: Mk 12,18-27). Często są to pytania wynikające z życia: kwestia podatku na świątynię (Mt 17,24-27) lub pytanie o prawdziwych krewnych Jezusa (Mk 3,20-21). W apoftegmacie - często mającym formę sporu - najważniejsze jest słowo Pana. Stanowi ono bowiem puentę rozbudowanej sceny sporu lub dysputy, w której znajdujemy ekspozycję, postawienie problemu, kilka prób rozwiązania go ukazanych w dialogu, moment przełomowy, zakończenie.

Biorąc pod uwagę temat i najbliższy kontekst, w którym mowa o powołaniu do życia w małżeństwie, apoftegmatyczne opowiadanie o rozmowie bogatego młodzieńca z Jezusem jest bardzo podobne do opowiadań o powołaniu uczniów. Można je uważać za opowiadanie o powołaniu, ale ze skutkiem negatywnym

c) środowisko

Teksty mające charakter apoftegmatów powstawały we wspólnocie chrześcijańskiej od samego początku. Obserwuje się silną tendencję do ujmowania przekazanych przez tradycję ustną słów Pana w formę sporu słownego. Dokonywało się to głównie w pierwotnej gminie palestyńskiej. Wiele argumentów pojawiających się w sporach lub dysputach to są po prostu stwierdzenia, obiekcje lub zarzuty pochodzące ze środowiska, w którym żyli pierwsi chrześcijanie. Występujące w nich postaci są typami różnych grup społecznych, a stawiane przez nich pytania odzwierciedlają pytania, które warstwy te kierowały pod adresem chrześcijan.

d) perykopa paralelna

Paralelną perykopa do Mt 19,16-26 jest Markowa narracja o bogatym młodzieńcu (Mk 10,17-22). Najważniejsze różnice:

- Mateusz nadaje spotkaniu formę długiego dialogu (trzy pytania: dwa młodzieńca, jedno Jezusa); najpierw na pytanie Jezus odpowiada pytaniem korygującym;

-   Mateusz prezentuje wypowiedź Jezusa jako propozycję, po której następuje wezwanie: jeśli chcesz (Jeśli chcesz osiągnąć życie wieczne, zachowaj przykazania; Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; wezwanie: Potem przyjdź i chodź za Mną!); akcent pada na trzecią odpowiedź-wypowiedź Jezusa - w. 21 - apoftegmat;

-   pierwsze pytanie młodzieńca inaczej brzmi u Mateusza, inaczej u Marka. U Mateusza ma kształt: co dobrego mam czynić?; a u Marka: Nauczycielu dobry, co mam czynić... ?;

-   w Mateuszowym wyliczeniu przykazań na końcu pojawia się dodatkowo przykazanie miłości bliźniego (w. 19) oraz idea bycia doskonałym;

-   Mateusz wyraźnie mówi w logionie o wejściu do królestwa Bożego o bogaczu (plousios w ww. 23-24; a nie o tym, kto ma wiele jak Mk 10,23).e) Ważniejsze wyrażenia i obserwacje

Życie wieczne - temat typowy dla judaizmu, zwłaszcza dla apokaliptyki. W Dn 12,2 czytamy: Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. W Mch 7,9 pierwszy z braci umiera za Prawo. Autor mówi: W chwili, gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty, zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego». Natomiast ostatni: Teraz bowiem nasi bracia, którzy przetrwali krótkie cierpienia prowadzące do wiecznego żyda, stali się uczestnikami obietnic przymierza Bożego. Ty zaś na sądzie Bożym poniesiesz sprawiedliwą karę za swoją pychę (7,36).

Rabini byli pytani o ukazanie drogi życia, abyśmy na nich osiągnęli Życie przyszłego świata. Teraźniejsze życie było nazywane życiem przelotnej chwili. Pytanie objawia istniejącą w czasach Jezusa dużą niepewność w tej kwestii: które prawa należy zachowywać.

Czynić dobro - prorocy wzywali do czynienia dobra. Prorok Amos woła: Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro!. Wymierzajcie w bramie sprawiedliwoś! Może ulituje się Pan, Bóg Zastępów, nad Resztą pokolenia Józefa (Am 5,14-15). Podobnie Micheasz: Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegóż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim? (Mi 6,8). A więc pytania typowe dla gorliwego wyznawcy judaizmu.

Jeden jest Dobry - w LXX przymiotnik agathos rzadko odnosi się do Boga. W Księdze Izajasza czytamy: Bóg jest dobrym sędzią dla Izraela (63,7); oraz Dobre jest słowo Pana (39,8).

Zachowuj przykazania! Które? (w. 18): Jezus cytuje pięć przykazań z drugiej tablicy, które dotyczą bliźniego; ale żadnego z pierwszej, które dotyczą służby Bożej. Człowiek pytający o życie wieczne, nie ma problemu z wiarą i kultem. Na końcu pojawia się przykazanie miłości bliźniego - jako kompendium pięciu wcześniejszych.

Młodzieniec (ho neaniskos - w. 20) - inaczej niż u Marka (od młodości). Mateusz zmienia tę wersję, nazywając go młodzieńcem. Czyni to nie dla podkreślenia kontrastu między początkiem i końcem perykopy, ale dla objawienia prawdy, że Jezus wzywa młodych ludzi, aby odważnie i bez zastrzeżeń opowiedzieli się za Chrystusem. Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje (Iz 62,5).

Być doskonałym (w. 21) - wezwanie adresowane do wszystkich chrześcijan, uczniów Jezusa. Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (por. Mt 5,48). Jezus nie ustanawia dwóch klas, kategorii chrześcijan: normalni i doskonali. Idea doskonałości - w funkcji osiągnięcia życia wiecznego, polega na niepodzielnym i maksymalnym zaangażowaniu się w służbie dla Boga i bliźniego. Ma być praktykowana tam, gdzie człowiek żyje, w jego warunkach pracy i życia. Idea doskonałości jest tu wyraźnie motywowana przykazaniem miłości bliźniego. Nie chodzi o doskonałość w imię „świętości" kultowej (jak w Qumran), albo jako przejaw panowania nad sobą (cynicy, stoicy).

Chodź za Mną - powołanie. Mateusz ukazuje, jak Jezus kieruje swe wezwanie do różnych ludzi, w różnych sytuacjach:

- powołanie. Mateusz ukazuje, jak Jezus kieruje swe wezwanie do różnych ludzi, w różnych sytuacjach:

-   do będących przy codziennej pracy (Szymon i Andrzej zarzucali sieci: 4,18-19; Mateusz w komorze celnej: 9,9-10);

-   gdy człowiek musi zatroszczyć się o pogrzeb ojca (8,21-22);

-   gdy żyje w dobrobycie.

Jezusowe ostrzeżenie przed bogactwem (ww. 23-24) ma paralele w Starym Testamencie:

Ten, kto złoto miłuje, nie ustrzeże się winy, a ten, kto goni za zyskami, przez nie zostanie oszukany. Wielu złoto doprowadziło do upadku, a zguba ich stała się jawna. Jest ono zasiekami z drzewa na drodze tych, co za nim szaleją, a kto jest głupi, w nich uwięźnie (Syr 31,5-7);

Nie pokładajcie ufności w przemocy ani się łudźcie na próżno rabunkiem; do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie (Ps 62,11);

Lepiej mieć mało - z bojaźnią Pańską, niż Z niepokojem - wielkie bogactwo. Lepsze jest trochę jarzyn z miłością, niż tłusty wół z nienawiścią (Prz 16,16-17).

Amen - podkreśla stanowczość wypowiedzi Jezusa.

- podkreśla stanowczość wypowiedzi Jezusa.

Paradoks z wielbłądem i uchem igielnym (w. 24). Mateusz chce przez to powiedzieć, że bogaty po prostu nie wejdzie do królestwa Bożego. Przerażenie uczniów, ich pytanie: Kto będzie zbawiony; odpowiedź Jezusa: zbawienie człowieka - powołanego przez Jezusa - zależy od Boga. Prawdę tę wyznaje Hiob: Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Posłuchaj, proszą. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć! Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołują, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele (Hi 42,2.6).


2. MEDITATIO

A. Teoria

Po wczytaniu się w tekst Słowa Bożego, rozpoznaniu wszystkich struktur znaczeniowych (kontekst, gatunek i struktura literacka, postaci, działania), następuje czas, w którym Bóg kieruje do człowieka swe orędzie.

Czytający przechodzi w stan milczenia - otwiera uszy: Będą słuchał tego, co mówi Pan Bóg (Ps 85,9). Na tym etapie Słowo Boże wchodzi w serce człowieka. Bóg mówi do Ezechiela: Weź wszystkie moje słowa do twojego serca (Ez 3,10). Z głowy Słowo Boże trafia do serca - sumienia. Podobne do sztyletu, wnika w najgłębsze i najtwardsze jego pokłady. Porusza wszystkie struny duszy. Objawia człowiekowi prawdą i miłość - orędzie, które Bóg dzisiaj do niego kieruje.

Medytacja - odkrycie tego, co Bóg dzisiaj mówi do mnie, jest jednak możliwe tylko dzięki wytężonej pracy duchowej człowieka. Ojcowie Kościoła i dawni pisarze chrześcijańscy wskazują na trzy czynności, które muszą być podjęte, aby medytacja miała rzeczywiście miejsce.

Pierwszą z nich jest uchwycenie głównej myśli, idei centralnej, kluczowego pojęcia. Często jest to postać i jej specyficzne działanie. Czasem chodzi o relacje między dwoma bohaterami, bądź o pełną dynamizmu więź bohatera (uczniów, ludu) z Bogiem (Jezusem, Du­chem Świętym).

Gdy uchwycimy to, co jawi się nam jako najistotniejsza idea - temat bądź decydująca relacja, wówczas z tekstów paralelnych (zaznaczonych w lectio) należy wybrać i zestawić te, które ściśle łączą się z tym tematem lub relacją. Dobrze jest zebrać je i ułożyć w logiczny ciąg. Wtedy orędzie, które niesie nam medytowany fragment Pisma Świętego, zabrzmi wyraźnie, mocno i zrozumiale. Ten wymiar medytacji porównuje się do pracy mrówki, która zbiera na jedno miejsce i gromadzi (synago) pokarm, którym ma się żywić (por. Prz 6,6-11).

Druga czynność w ramach medytacji to refleksja, wyciąganie mądrości i światła z uchwyconego orędzia. Ojcowie Kościoła lubili porównywać tę fazę medytacji do zbierania miodu (meletao). Człowiek podobny jest do pszczoły, która zbiera nektar z każdego kwiatka, a następnie robi miód. Chodzi o słodycz duchową, jaką ma w sobie Boże Słowo. Jest to równocześnie moc, która pochodzi od Ducha.

Guerrico d'Igny zachęcał mnichów uprawiających medytację: „Drążcie każde słowo Pisma, aby wydobyć z niego Ducha". Drążenie to najowocniej dokonuje się przy pomocy tekstów paralelnych. Nowe usytuowania drążonego słowa - idei centralnej w historii zbawienia pozwalają odkrywać coraz to nowe jego pokłady znaczeniowe. W gruncie rzeczy chodzi o jakąś ważną prawdę, która wraz z rozwojem historii zbawienia jest coraz głębiej i jaśniej objawiana.

Trzeci moment w medytacji to doświadczenie oczyszczającego olśnienia i umocnienia. Słowo Boże wprowadzone do serca promieniuje; staje się źródłem światła i siły. Oświeca, rozgrzewa i pali jak wewnętrzny ogień. Jest to rzecz jasna - ogień Obecności Pana: Czyż serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? (Łk 24,32). Orędzie wydobywające się z medytowanego Słowa staje się płomieniem Boga w człowieku. Całe życie, wszystkie działania, słowa i zachowania stawia w ogniu Obecności. Serce czuje Tego, który JEST.

Słowo Pana, olśniewając oczy duszy i rozgrzewając serce, dokonuje w tym samym momencie bolesnej konfrontacji. Jasno widzi się, co ma wartość w życiu, a co jest chwastem bądź zielem szkodliwym. Przy pomocy Tchnienia bijącego ze Słowa Bożego człowiek oddziela plewy od ziarna. W tradycji patrystycznej ten moment medytacji nazywany bywa mianem synkrisis (sąd), od czasownika krinó- „oddzielać", „rozcinać", „osądzać", „wydawać wyrok".

W praktyce medytacji pomocne są pytania, które stawia się tekstowi i sobie. Najlepiej gdy jest to jedno, generalne pytanie. Zazwyczaj jest to pytanie, które Duch Święty mi wyraźnie sugeruje (na przykład poprzez powtarzające się zdania pytające w tekście) i pozwa­la na nie szukać odpowiedzi w medytowanym tekście.

Często temat medytacji jawi się w formie tezy, stwierdzenia, przesłania-prawdy bijącej z tekstu i zapraszającej do przyjrzenia się jej elementom składowym. W analizie tego orędzia chodzi o dostrzeżenie takich jego aspektów, które decydują o tym, że jest ono ważne dla mnie dzisiaj. Co ono mi mówi? Co sugeruje? Jakie światło zapala w moim wnętrzu? Do czego przekonuje, a w jakiej prawdzie umacnia?

Jaka postać z opowiedzianej w Słowie Bożym historii zbawienia jawi mi się jako zachwycająca? W której odnajduję swoje problemy, swój charakter i powołanie?

Jakie uczucia i postawy budzi we mnie poznane wydarzenie, scena, dialog, wypowiedź, sentencja? Jaki Duch tchnie w historii, w którą wszedłem czytając tekst?

Słowo Boże medytowane rozjaśnia coś ważnego, istotny problem w moim życiu. Trzeba widzieć to światło, odczuwać je. Ono promieniuje ze Słowa, które w trakcie lectio osadziło się w mej pamięci.

Inaczej mówiąc, należy wejść do tego Namiotu Spotkania, którym jest Słowo Boga, które mocą Ducha Świętego stało się ludzkim słowem Biblii. Ale też i Słowo winno zamieszkać we wnętrzu człowieka, wejść do serca i nim zawładnąć. Chwile medytacji mogą zdarzać się wiele razy w ciągu dnia. Są to takie momenty, gdy człowiek pozwala, aby jakieś słowo bądź zdanie natchnione rozbrzmiewało na nowo w jego świadomości, jakaś postać lub uczucie ożywiło się w jego sercu.

Tak przeżywana medytacja prowadzi do odkrycia sensu duchowego Pisma. W odróżnieniu od sensu tekstu odczytywanego przy pomocy światła rozumu, dostępnego także dla niewierzących czytelników Biblii, jest to sens, który Duch Święty w tej właśnie chwili chce wierzącemu, który praktykuje lectio divina zakomunikować przez tekst natchniony.

Medytacja umożliwia odkrycie Prawdy, która ma swe ostateczne źródło w Chrystusie, a nawet ma wyraźne oblicze Chrystusa - jest Prawdą-Osobą, nie ideą, abstrakcyjną tezą, definicją katechizmową, dogmatem. Odkrycie osobowego wymiaru Prawdy Pisma jest w nas możliwe dzięki działaniu Ducha Prawdy, który objawia, czyli uobecnia w czytającym Chrystusa.Medytacja nie tylko objawia człowiekowi Prawdę-Osobę, ale otwiera serce czytającego i medytującego na Serce Boga - na Miłość, która rozlewa się w sercach wierzących przez Ducha. To ona ostatecznie -odczuwana Miłość - PAN objawiający się jako Miłość, dotyka serca, przemienia je i wychowuje czytającego. Ona sprawia, że dziecko Boże, poczęte w człowieku w momencie chrztu, wzrasta, rozwija się. Dziecko i młody człowiek staje się mężem Bożym, wychowanym do życia w sprawiedliwości i doskonałości, przysposobionym do każdego dobrego czynu. Wszelkie Pismo od Boga natchnione jest i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży (ho tou Theou anthrópos) był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu (por. 2 Tm 3,16-17).

B. Praktyka: meditatio tekstu Mt 19,16-26

Pytanie, które Duch Święty nam sugeruje jest jedno: Kto będzie zbawiony? Pojawia się ono już na początku perykopy w słowach młodzieńca: Co mam czynić dobrego, aby osiągnąć życie wieczne? I wraca -jako domniemane - w wypowiedzi Jezusa: Jeżeli chcesz być doskonały...

Jest to pytanie każdego, pojedynczego człowieka, wyraźnie odróżnianego od człowieka „kolektywnego", zanurzonego w stadzie. W ekspozycji - scenie otwierającej widzimy jednego, konkretnego, młodego człowieka, który zbliża się do Jezusa. Rozmowa ma charakter rozmowy osobistej. Podszedł do Niego pewien (dosł. „jeden") człowiek. Jest tu znamienna struktura frazy: idou heis proselthon auto eipen didaskale. Jeden" występuje na wprost „Nauczyciela". „Przybliżył się" ma swój odpowiednik w „rzekł". Człowiek zbliża się do Jezusa poprzez stawianie Mu pytania. Pytanie o zbawienie wyrasta z wnętrza poje­dynczego człowieka, człowieka, który żyje jako „jeden".

Ewangelista nie podaje jego imienia. Używa jedynie liczebnika w funkcji rzeczownikowej. Wcześniej podchodzili do Jezusa: „uczony w Piśmie", który chciał iść za Jezusem dokądkolwiek się uda (8,19) oraz „ktoś spośród uczniów", kto chciał pójść za Jezusem, ale najpierw chciał pogrzebać swego ojca (8,21). Ten jest anonimowy - postać otwarta.

Odpowiedź na postawione pytanie udzielona jest w trakcie dys­puty młodzieńca z Jezusem w kilku punktach.

a) Bóg jest Dobry i jest Ojcem - nie sprzedawcą. Pytanie-problem młodzieńca brzmi: co mam czynić, aby mieć w rakach życie wieczne! (w. 16). W pytaniu tym akcent pada na działanie, na czynienie dobra, aby mieć życie wieczne. Młodzieniec - bardzo bogaty - przywiązuje dużą wagą do działania, do tego, co powinien uczynić, ile dobrego uczynić. Jest człowiekiem przywykłym do kupowania. Wie, że wszystko ma swoją cenę i że człowiek bogaty może uczynić wiele rzeczy. Wyobraża sobie, że jako młody i bogaty może mieć coś wielkiego do uczynienia i że potrzebna jest skuteczność. Prawie mówi: „Panie, wyznacz mi nawet bardzo trudny cel, abym się mógł wykazać. Nawet gdyby to wiele kosztowało, jestem gotów zapłacić". Życie wieczne mogę sam zdobyć - nabyć - jak najważniejszy przedmiot w kolekcji wartościowych dóbr. Chce je mieć w ręku i być pewnym, że je ma. Przyzwyczajony do kupowania chce mieć życie wieczne w kieszeni, jak brzęczące monety, albo - dzisiaj powiedzielibyśmy - kartę bankową.

Odpowiedź Jezusa jest zaskakująca. Przenosi dialog na inną płaszczyznę: z myślenia o „dobru" jako przedmiocie, na jedyną Osobę, która jest Dobra. Zanim podejmie rozmowę przechodzi od dobra-przedmiotu (czynu) do Dobra-Osoby. Oznajmia: jedynym Dobrem jest Bóg. Tego Dobra nie można „wypracować" sobie, niejako kupić za dobre uczynki. Należy do niego „wejść". Jezus koryguje myślenie młodzieńca: jeśli chcesz wejść do życia wiecznego {ei de theleis eis ten zden eiselthein). Ono jest już dane, jest podobne do Przestrzeni, sfery Obecności. Można tylko w nią wejść i zostać nią owładniętym. Nie można natomiast mieć władzy nad nim. Ono jest większe ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leborskikf.pev.pl
  •