La bestia nel cuore,

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:02:Dla D. i S., których nigdy nie spotkałem,|ale o których czytałem w gazecie00:00:35:Przygotowania|do pogrzebu twoich rodziców...00:00:37:..potrwajš kilka dni.00:00:40:Będziemy trzymać trumny tutaj|dopóki nie przydzielimy im miejsca.00:00:44:Jak długo to potrwa?00:00:48:Nie wiem dokładnie, ale zadzwoniš do|ciebie. Jeste jedynaczkš?00:00:54:Mój brat mieszka w Ameryce,|ale mam jego zgodę.00:01:02:- Zawód twoich rodziców?|- Oboje uczyli w liceum.00:01:09:Proszę zdjęcia.00:01:15:Reżyseria:00:01:20:Występujš:00:01:45:Bestia w sercu00:03:33:- Nie powinien tego akceptować.|- To samo powiedziałam.00:03:36:Kto wie co siedzi|niektórym w głowie! Jestemy.00:03:40:- Położyłam się spać.|- Gdyby wiedziała jaka byłam zmęczona!00:03:44:Ok...00:03:49:- Wracamy już!|- Więc zacznijmy od poczštku.00:03:53:Zacznijmy od ''Zamknij się, dziwko.''00:03:58:- Chcesz to oglšdać bez dzwięku?|- Nie, po prostu nagrajmy to.00:04:03:Dzięki.00:04:05:120, ujęcie 4.00:04:38:- Ah!|- Zamknij się, dziwko!00:04:41:Oh, Boże, pozwól mi odejć!00:04:44:Zamknij się albo cię zabije!00:04:49:Nie rób mi krzywdy!00:04:52:Nie wydam cię policji!00:04:55:- Nie!|- Zatrzymam cię!00:04:59:Nie! Pozwól mi odejć!00:05:02:Nie...00:05:07:- Jak było?|- Trochę długo jak na pierwszy raz.00:05:11:- Wiem.|- Ale możemy to wyostrzyć, prawda?00:05:14:Oczywicie, możecie też zachodzić na siebie.00:05:16:- Ok.|- Użyjmy reszty jaka została.00:05:20:Mocne oddychanie|jest takie samo w każdym języku.00:05:31:Oh, przepraszam!00:05:36:- Przepraszam, gdzie reżyser?|- Szuka Negri.00:05:39:- Mam umówione spotkanie z Negri.|- Idę w tamtš stronę. Id za mnš.00:05:52:Nie, tędy.00:05:55:Id na make-up, proszę!00:06:07:Za chwilę.00:06:10:Ilu rozmawia? Dwóch.00:06:13:Chce dwóch aktorów|którzy mogš wygłosić kwestie...00:06:18:..i którzy moga to powtórzyć|więcej niż raz.00:06:26:Czeć.00:06:31:- Wiesz o roli, prawda?|- Tak, mój agent...00:06:34:Mogę tu dostać jaki lunch?|Cholera!00:06:39:- Tak, Andrea, dostarczę go natychmiast.|- Dziękuje!00:06:43:- Przepraszam. - Posłuchaj, dostałem|rolę w sztuce, przepraszam.00:06:49:Ciekawe! W teatrze wieczorem...00:06:53:..i wtedy kiedy ty grasz|lekarza. Nie, anestezjologa.00:06:57:Masz cały epizod dla siebie.|Twój pacjent umiera na stole.00:07:02:wietnie.00:07:04:Kiedy kto cię spyta co robisz,|co powiesz?00:07:09:- Nie żartuj.|- Nie, jestem naprawdę ciekawy.00:07:14:Usišd.00:07:16:Przestań, co powiesz?00:07:18:- Powiem, że jestem aktorem. - Dokładnie.|Aktorem który żyje tylko dla publicznoci.00:07:24:Jeli nikt by nie przyszedł do teatru,|to by oznaczało, że przestałby żyć.00:07:29:- Oh!|- Twoje sushi. - Dziękuje.00:07:35:Chcesz trochę? Surowa ryba.|Nisko tłuszczowe, nie chcesz przytyć.00:07:40:- Nie, dziękuje. - Mój ostatni serial oglšdało,|10 milionów ludzi.00:07:46:- Jestem z ciebie dumny.|- To praca jak każda inna.00:07:50:Inne prace|też oglšdało 10 milionów ludzi.00:07:56:Mylisz, że reżyser|zdecyduje się zrobić cokolwiek w pobliżu?00:08:02:Reżyser musi kogo zaangażować.|Jeli nie mnie, to kogo innego.00:08:08:To nic osobistego, zagram we wszystkim np.: o chorych dzieciach,|o ofiarach morderców, o przemocy w domu.00:08:12:- Grałem dużo w teatrze, również.|- Wiem, widziałem twoje przedstawienia.00:08:18:Tak?00:08:24:- Podobały ci się?|- Bardzo lubię ''Oedipus Rex''.00:08:32:Yeah, wiem...00:08:35:Zwykle jestem dobry.00:08:56:Jest 13:40.00:09:39:Czeć, Jacob! Kochanie!00:09:44:- Czeć.|- Czeć.00:09:49:- Przepraszam za spónienie, był duży korek.|- Nie przejmuj się tym.00:10:03:- Co mi przyniosła?|- Gardenie.00:10:18:Mamy dzi piękny dzień.00:10:24:-Dobrze. Twoja mama?|- Jak jej poszło?00:10:29:Jeli mój brat by tam był,|czułabym się mniej samotna.00:10:33:- Franco nie mógł z tobš ić?|- Nie, miał casting.00:10:38:- Nie mógł go przełożyć?|- Nie, to było ważne.00:10:42:Bardziej ważne|niż to co ty musiała zrobić, jak zwykle.00:10:45:Nie rozumiem dlaczego|jeste taka zła00:10:48:A ja nie rozumiem|dlaczego ty się nigdy nie złocisz!00:10:54:Zdałam sobie sprawę, że niczego nie pamiętam.00:10:57:Kilka obrazów, ale żadnych jasnych wspomnień|o nich, o mnie, o Daniele.00:11:03:Nawet o domu.|Tak jakby nigdy nie istniał.00:11:08:Jakby tego nie było! Przychodziłam|każdego dnia i odrabiałam pracę domowš.00:11:13:A ich mierć,|nawet po dwóch latach...00:11:16:..oboje przez tš samš chorobę.|To brzmi nierealnie.00:11:20:Czasem pytam siebie|jak poradziłam sobie z wymazaniem tego wszystkiego.00:11:25:Trzymasz dystans do rzeczy|które cię martwia, dlatego nie będziesz cierpiała.00:11:32:Ale ty naprawdę kochasz cierpieć.00:11:55:- Musisz już ić?|- Mam sesje o 16.00:12:03:- Emilia. - Co?|- Obiecaj mi, że nie będziesz się smucić.00:12:08:Nie jestem smutna.|Mylę.00:12:15:Postaram się przyjć we wtorek.|Pozwolę ci poznać prawdę.00:12:20:Pamiętaj o podlewaniu roliny.00:13:01:- Czeć!|- Czeć.00:13:03:Czeć, Kochanie.00:13:06:- Jak poszło?|- Nie ważne.00:13:10:Jeste pewny że to takie żenujšce?|Słyszałam o tym reżyserze.00:13:15:- Nie może być taki zły.|- Nie chce pracować w telewizji.00:13:21:- To serial? - Yeah, 24 odcinki.|Jeli dobrze pójdzie, nakręcš kolejne.00:13:28:- Przynajmniej zarobisz trochę pieniędzy.|- Wszyscy tak mówiš.00:13:33:- Nikt nie kręci filmów.|- Chcesz omlet czy trochę pasty?00:13:37:- Nie, ja gotuję. Ty jeste zmęczona.|- Czuję się jak kucharz.00:13:50:- Czy ty nadal mnie kochasz, nawet|przez moje pójcia na kompromisy? - Co z tego?00:13:54:Mam wielkie ambicje jako aktorka,|teraz będę dubbingowała film dla TV.00:14:00:W odróżnieniu ode mnie, wiesz jak się przystosować.|Może to przez dobry smak.00:14:08:Może.00:14:13:Mimo wszystko, nadal muszę|dać im odpowied.00:14:20:Tak czy owak, nadal|zamierzam ić na jutrzejszš próbę.00:14:27:Mylisz, że to prawda,|że jestem zbyt mało konkretna?00:14:37:- Jeste słodka... a nie mało konkretna.|- Ale Emilia powiedziała, że jestem.00:14:47:Pomysł na to żeby wracał każdego wieczoru do domu|i że będe cię widzieć sprawia, że jestem szczęliwy.00:14:55:Wezmę tš pracę w telewozji,|więc możesz się trochę wyluzować.00:15:54:Chciałabym mieć dziecko.00:16:03:Naprawdę?00:16:05:To brzmi dla ciebie dziwnie?00:18:22:Kochanie, co nie tak?|To ja.00:18:26:To ja.00:18:30:Przepraszam, nie chciałem cię obudzić.00:18:33:Nic się nie stało , pij.00:21:57:Daniele uczył się|w pokoju obok.00:22:09:To był cichy... skoncentrowany.00:22:15:Twoi rodzice również byli w domu,|sprawdzali sprawdziany.00:22:21:Twój tata zawsze pomagał nam z|naszymi zadaniami z łaciny.00:22:26:I zawsze był przy swoich ksišżkach.00:22:30:Zawsze był poważnym, nigdy sie nie miał.|Ale był miły.00:22:38:Twoja matka była w salonie.00:22:41:Robiła nam herbate i ciasteczka o 17.00:22:48:To było przyjemne, ciche miejsce.00:22:52:Zawsze czułam się tam jak w domu.00:23:02:Czasem zostawałam na obiad i|twój tata zawsze mówił to samo.00:23:07:Emilia lubi Via Romana.00:23:10:Emilia i Sabina, dwa rzymskie imiona.00:23:14:Zawsze to mówił. Chciał być|przyjacielski. To zawsze mnie żenowało.00:23:23:- Mój ojciec był Marsjaninem.|- Co nie tak?00:23:29:Nic... miałam straszny sen.|Nawet nie jestem w stanie ci go opowiedzieć.00:23:35:Może dlatego,|że była na cmentarzu.00:23:39:Może...|Mimo wszystko, muszę już ić.00:23:42:Zobaczymy się pojutrze.|Przepraszam, że cię zostawiam w ten sposób.00:23:46:- Możesz mnie zostawiać kiedy tylko chcesz.|- Czeć!00:23:51:Moje oczy cierpiš.|wszystko czego chce to ić do domu.00:23:56:I zrelaksować się!00:23:59:- Powinnam to kupić dla Franco?|- Nie wiem...00:24:04:Tam jest inny, który..00:24:12:Co nie tak?00:24:14:- O co chodzi?|- Ta sprzedawczyni!00:24:18:- To ona... wiesz o czym mówie?|- Nie.00:24:21:Mój mšż zostawił mnie dla niej!00:24:25:Ile ona ma lat?|Maria!00:24:34:Ona i moja córka Carolina|uczyły się do swoich egzaminów w naszym domu.00:24:39:Uczyły się do póna w nocy...00:24:41:..i nie chciałam, żeby|wracała sama do domu.00:24:46:Wydawała się trochę niepewna siebie.|Więc mój mšż odwiózł jš do domu.00:24:53:Teraz mieszkajš razem|i prawdopodobnie będš mieli dziecko.00:24:58:Nie powinnam się przejmować!00:25:00:Dlaczego mi nie powiedziała, że|ona jest taka młoda?00:25:04:- Wstydziłam się.|- Czego?00:25:07:Że mój mšż|piepszy się z dziewczynš w wieku mojej córki.00:25:11:- To nie ma nic wspólnego z tobš.|- Nie chce żeby ludzie myleli...00:25:15:..że jestemy rodzinš potworów.00:25:18:On był wspaniałym ojcem,|i czułym mężem.00:25:25:- Nigdy niczego nie zauważyła?|- Nie.00:25:30:Ale teraz to już się stało...|Nie mogę sobie tego wszystkiego wyobrazić.00:25:36:Rozmów w samochodze...|ciszy, sojrzeń...00:25:43:Musiał być moment|kiedy powiedział do siebie...00:25:47:..że to nic złego|mylenie o tym, a póniej robienie tego.00:25:59:- A twoja córka?|- Ona nie chce go nigdy więcej widzieć.00:26:04:Nie nazywamy go nawet|po imieniu, mówimy ,,ON''.00:26:09:- Jak co takiego mogło się zdarzyć?|- Szukałam wytłumaczenia...00:26:15:..aż jednego dnia, przyjaciel...|owiecił mnie.00:26:19:- Jakim cudem? - Powiedział: Jestem|z dziewczynš 30 lat młodszš ode mnie...00:26:24:..ponieważ ona na nowo mnie pobudziła.|To nie ma żadnego sensu filozoficznego.00:26:31:Sabina, co nie tak?|le się czujesz?00:26:36:- Nie, nie...|- Co rozumiesz przez nie?00:26:40:- Nie, Czuje się dobrze.|- Jeste pewna?00:26:43:Tak.00:27:06:Zrobiłem dla ciebie niadanie.|Jest nawet trochę ciasta.00:27:13:Jest wczenie. Daj mi jeszcze trochę pospać.00:27:1... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • leborskikf.pev.pl
  •