Lee Dereck [ USA. ], Seryjni mordercy- teksty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Lee Dereck
Morderca wśród nas
Pam Kinamore wyszła z pracy w piątkowy wieczór, 12 lipca 2002 roku. Miała własny sklep Comforts and Joys" w Denham Springs (Louisiana), zajmowała się dekoracją wnętrz, sprzedawała także antyki. W piątkowy wieczór przyjechał po nią mąż. Samochód Pam stał na parkingu, jednak kobiety nigdzie nie było. Czas mijał, Pam się nie pojawiała i jej mąż zaczął się poważnie niepokoić. Nigdy wcześniej jego żona nie "znikała" nigdzie bez uprzedzenia. Późnym wieczorem zgłosił jej zaginięcie.
Policjanci na początku nie podejrzewali niczego złego. Być może Pam po prostu zapomniała uprzedzić męża o zmianie planów, lub niespodziewanie otrzymała jakąś pilną wiadomość. Gdy minęło kilka dni, również policjanci zaczęli się martwić.
Zaraz po zniknięciu, rodzina Pam ogłosiła nagrodę 75 000 $ za informacje dotyczące jej pobytu. Wszyscy obawiali się najczarniejszego scenariusza i modlili o to by odnaleźć ją całą i zdrową. Ich obawy potwierdziły się pięć dni po zgłoszeniu zaginięcia.
16 lipca 2002 roku załoga pracująca przy konserwacji mostu Bay Whisky Bridge natrafiła na straszliwe znalezisko. W bagnistym terenie pod mostem zauważyli coś przypominającego ciało człowieka. Gdy podeszli bliżej, okazało się, że to nagie ciało kobiety.
To była Pam Kinamore.
Jej zwłoki przewieziono do biura koronera, gdzie dokonano autopsji. Kobieta zmarła z powodu ran ciętych na szyi. Narzędziem prawdopodobnie był nóż. Została też zgwałcona. Detektywi zauważyli wiele podobieństw do poprzednich dwóch morderstw, które miały miejsce w tej okolicy w przeciągu ostatniego miesiąca.
Oficerowie śledczy podejrzewali, że morderca spotkał Pam, gdy ta była w drodze do domu przy 8338 Briarwood Place w Baton Rouge. Wtedy też ją zaatakował i uprowadził. Gdy znaleziono ciało, okazało się, że z jej palca zniknęła obrączka ślubna. Pam nigdy jej nie zdejmowała, więc wielce prawdopodobne było, że zabrał ją morderca.
Tydzień później policja miała pierwszego świadka. Pewna kobieta zeznała, że w nocy, której zniknęła pani Kinamore, widziała prawdopodobnie właśnie jej zwłoki w półciężarówce. Kobieta, która policja otoczyła szczególną ochrona w obawie o jej życie, zeznała, że widziała białą półciężarówkę jadącą drogą I-10, około 3 w nocy.
Kobieta zeznała, że widziała jak na przednim siedzeniu jakaś kobieta gwałtownie opadła na szybę. Była bardzo podobna do tej, którą później widziała na ogłoszeniach. Wyglądała tak jakby spała lub była martwa. Świadek widziała, że za kierownicą siedział biały mężczyzna. Był raczej szczupłej budowy ciała. Widziała tez jak ciężarówka zjeżdża z drogi za mostem, pod którym znaleziono zwłoki Pam. Gdy tylko poukładała sobie to wszystko w głowie natychmiast zgłosiła się na policję.
Po tym jak policja zaczęła przyglądać się tej ciężarówce, udało się ustalić kolejne ważne szczegóły. Policja poszukiwała białego samochodu, prawdopodobnie chodziło o Chevroleta. Model z roku 1996-1997. Kobieta zeznała, że widziała symbol ryby na boku samochodu. Prawdopodobnie numer rejestracyjny wygląda tak: JT341. Jednak początek rejestracji nie jest znany.
Policja podejrzewała, że kierowca tej ciężarówki brał udział w gwałcie 28-letniej kobiety z Mississippi, dwa dni po tym jak zniknęła pani Kinamore. Kobieta zeznała, że zatrzymał ją mężczyzna w białej ciężarówce, której opis pasował do opisu świadka z nocy, gdy zniknęła pani Kinamore. Kobieta została wepchnięta do ciężarówki i zgwałcona.
Oficerowie śledczy pracujący nad sprawą śmierci pani Kinamore zaczęli szukać więcej podobieństw między tym morderstwem, a dwoma innymi. Postanowili porównać ślady DNA ze wszystkich trzech miejsc zbrodni. Odkryli również dużo innych śladów, wskazujących, że pani Kinamore nie byłą pierwsza ofiarą mordercy. Nie była tez ostatnią.
Skradzione życia
Jedna z pierwszych ofiar, co do których była pewność że zginęły z rąk seryjnego mordercy z Baton Rouge, była 41-letnia Gina Wilson Green. Była pielęgniarką i pracownikiem biura w Home Infusion Network. Jej zwłoki znaleziono w jej mieszkaniu, przy Stanford Avenue w baton Rouge, 23 września 2001 roku. Po rozwodzie mieszkała tam sama, w pobliżu Uniwersytetu Stanowego Luizjany (LSU).
Autopsja wykazała, że Gina została uduszona. Została także prawdopodobnie zgwałcona. Policjanci zauważyli także, że z jej mieszkania skradziono kilka rzeczy, między innymi portfel i telefon komórkowy marki Nokia. Portfela nie udało się nigdy odnaleźć. Telefon natomiast po pewnym czasie został znaleziony na jakiejś alei w mieście.
Osiem miesięcy później znaleziono kolejne ciało. To, co pozostało ze zwłok zidentyfikowano jako 22-letnią absolwentkę LSU, Charlotte Murray Pace. Współlokatorka znalazła jej zwłoki około godziny 14, 31 maja 2002 roku. Dziewczyna została zadźgana na śmierć. Wszystko wskazywało na to, że bardzo broniła się przed śmiercią. Prawdopobnie też zraniła mordercę. Podobnie jak poprzednia ofiara, Charlotte również została wykorzystana seksualnie.
Dziewczyna wprowadziła się do mieszkania, w którym ją znaleziono zaledwie dwa dni wcześniej. Wcześniej mieszkała kilka drzwi dalej od Giny Green. Policjanci nie znaleźli żadnych śladów wskazujących na to, że te dwie kobiety się znały lub coś je łączyło.
Z miejsca zbrodni zniknęło kilka rzeczy należących do Charoltty. Skradziono brązowy portfel od Louisa Vuitton oraz kluczyki do BMW. W portfelu było jej prawo jazdy i kilka innych osobistych rzeczy. Skradziono także srebrny pierścionek i telefon komórkowy. Morderca zostawił odcisk stopy. Policjanci mieli nadzieję, że dzięki temu zostanie szybko zidentyfikowany.
W sierpniu 2002 roku nad sprawą pracowało już 40 detektywów. Utworzono specjalny oddział, w którego skład wchodzili pracownicy różnych organów i agencji składających się na cały system sprawiedliwości. Wszyscy wierzyli, że dzięki takiej jednostce szybciej złapią przestępcę.
Porównano próbki zebrane z miejsc, w których znaleziono ciała pani Pace i Green. Badania DNA wykazały, że zamordował je ten sam morderca. Kilka miesięcy później wykazano, że ten sam przestępca zamordował panią Kinamore.
Detektywi porównywali próbki DNA z próbkami zgromadzonymi podczas badania kilkunastu innych nierozwiązanych przypadków morderstw na przestrzeni ostatnich lat. Chcieli zebrać tyle dowodów, by morderca, gdy już go złapią, spędził za kratkami jak najdłuższy okres czasu. Teraz już nie było wątpliwości, w Baton Rouge pojawił się seryjny morderca.
Śledztwo
We wrześniu 2002 roku detektywi wiedzieli już, jakie buty pozostawiły ślad w miejscu gdzie znaleziono ciało Charlotte Pace. Były to sportowe buty marki Rawlings. But miał rozmiar 10 lub 11. Był łatwo rozpoznawalny dzięki nietypowej podeszwie. Ta marka butów sprzedawana była w miejscowych supermarketach.
W tym samym miesiącu detektywi dysponowali ważnym zeznaniem pewnej kobiety. Kobieta wspominała o dziwnym spotkaniu w połowie sierpnia. Na parkingu przy sklepie Winn Dixie, gdy szła z zakupami w stronę samochodu zaczepił ją pewien mężczyzna. Wypytywał ją, czym się zajmuje. Mężczyzna niósł kubek z wodą, odprowadził ją do samochodu, przez cały czas rozmawiali. Nieznajomy przedstawił się jako Joe, powiedział też, że jest pracownikiem budowlanym.
Joe powiedział, że mógłby ją podnieść, mimo że kobieta była raczej otyła. Zaproponował też wieczorne spotkanie. Oczywiście propozycja została odrzucona. Wtedy Joe powiedział, że chciałby dać tej kobiecie prezent, który ma w swoim samochodzie. Mężczyzna poszedł do swojej białej półciężarówki, i wtedy kobieta skojarzyła ten pojazd w niedawnymi morderstwami. Po chwili Joe wrócił. Niósł ze sobą winorośl, która podarował nieznajomej. Kobieta, teraz poważnie wystraszona, zamknęła się w samochodzie i czekała aż Joe sobie pójdzie. Gdy tylko odjechał, kobieta natychmiast skontaktowała się z policją.
Podczas składania zeznań detektywi pokazali jej kilka portretów pamięciowych. Kobieta poznała w jednym z nich mężczyznę podobnego do Joe. Jednak wskazany portret pamięciowy nie był tym, który wskazała kobieta zgwałcona dwa dni po morderstwie pani Kinamore. Detektywi skupili się na nowych śladach. Przeanalizowali dokładnie taśmy wideo z kamer nadzorujących parking, jednak nadal nie było pewności czy człowiek, którego podejrzewali był mordercą, którego szukali.
21 listopada 2002 roku zniknęła 23-letnia Treneisha Dene Colomb. Około 13:30 znaleziono jej czarną Mazdę MX3 na Robbie Road w Grand Coteau. Dziewczyny nigdzie nie było. Trzy dni później myśliwy polujący na króliki znalazł w lesie nagie zwłoki tej dziewczyny. Ciało leżało około 48 kilometrów od samochodu, który znaleziono kilka dni wcześniej. Badający zwłoki lekarze stwierdzili, że dziewczyna została zatłuczona na śmierć.
Ponieważ dziewczyna broniła się przed śmiercią, detektywom udało się zebrać bardzo ważne ślady. Po zbadaniu DNA okazało się, że napastnikiem był ten sam człowiek, który zamordował poprzednie kobiety. Washington Times zauważa także, że panna Colomb była pierwszą czarnoskórą ofiarą, i również była pierwszą ofiarą jaką znaleziono poza obszarem Baton Rouge.
Badając morderstwo panny Colomb detektywi z FBI mogli podać do informacji publicznej nieco więcej danych dotyczących mordercy i jego zachowania. Przedstawienie opinii publicznej profilu behawioralnego przestępcy nie jest często praktykowane, jednak teraz mogło to przynieść wiele korzyści.
Profil sugerował, że mordercą jest mężczyzna w wieku 25-35 lat. Detektywi podejrzewali, że jest to silny mężczyzna, którego siła umożliwia przenoszenie ciał ofiar w trudnym terenie. Prawdopodobnie też wykonuje pracę wymagająca dużej siły fizycznej. Mężczyzna ten zapewne zarabia w granicach średniej krajowej, wykonując pracę, w której nie ma większej styczności z innymi ludźmi.
Wszystko wskazywało także na to, że morderca wcześniej zbierał informacje o swoich przyszłych ofiarach. Dysponował wiedzą dotyczącą ich stylu życia, więc wiedział gdzie i jak je odpowiednio i skutecznie zaatakować. Te cztery morderstwa najprawdopodobniej były zaplanowane, mimo że morderca zdradzał pewną porywczość.
Morderca był też najprawdopodobniej niepewny w stosunkach z kobietami. Zwłaszcza z tymi, którym przedstawiał się jako lepszy niż był w rzeczywistości. Kobiety mogły uważać go za nieco niezgrabnego, ale nieszkodliwego mężczyznę.
Profilerzy z FBI uważali także, że napastnik okazywał gniew i irytację w związku z pojawiającymi się informacjami na temat ofiar i ewentualnych postępów w śledztwie. Jednocześnie wyrzekał się jakiegokolwiek powiązania ze zbrodniami. Zapewne był przeświadczony o tym, że same ofiary były winne swojej śmierci.
W grudniu 2002 roku detektywi poczynili kolejny krok naprzód. Opublikowali portret pamięciowy podejrzanego. Był to biały mężczyzna w wieku około 35 lat. Mężczyzna był prawdopodobnie widziany w białym pickupie w okolicy, w której znaleziono ciało panny Colomb. Samochód ten był też podobny do tego, który widziano w miejscu i w dniu zaginięcia pani Kinamore.
W tym samym miesiącu detektywi oznajmili, że zebrali próbki DNA od około setki podejrzanych osób. Podejrzanych poproszono także o dobrowolne złożenie próbek śliny. Wcześniej podobne próbki zebrano od około 600 mężczyzn.
W społeczeństwie strach wzrastał. Odnotowano znaczny wzrost sprzedanej broni i różnego rodzaju gazów. Na LSU zmalała liczba studentów, nikt nie chciał być uprowadzony i zamordowany przez mordercę z Baton Rouge. Policja była pewna, że panika będzie wzrastać, dopóki seryjny morderca wkrótce nie zostanie złapany.
W styczniu 2003 roku policja miała nowy ślad. W miejscu gdzie zamordowano pannę Colomb znaleziono odcisk buta, prawdopodobnie należący do mordercy. Był to już drugi ślad buta. Pierwszy znaleziono w pobliżu ciała Charlotte Pace. Oba ślady miały ten sam rozmiar, 10 lub 11.
Polowanie na Złego
W 2002 roku policja zaczęła używać elektronicznych billboardów by informować społeczeństwo o mordercy. Zajęła się tym firma Lamar Advertising. Na billboardach pojawiły się aktualne wiadomości dotyczące śledztwa. W 2003 roku było już sześć takich billboardów w rejonie Baton Rouge. Był to całkiem dobry sposób by informować społeczeństwo. Detektywi mieli nadzieję na szybkie ujęcie sprawcy. Nie chcieli dopuścić do kolejnych morderstw.
Śledztwo trwało już ponad półtora roku i detektywi byli coraz częściej krytykowani za brak jakichkolwiek ważnych postępów. Najczęściej krytykował dr Robert Keppel, pisarz i doskonały kryminolog. Dzięki jego nietypowemu podejściu do wielu spraw udało się rozwiązać sprawę Teda Bundy i Green River Killera. W wywiadzie udzielonemu TheNewOrleansChannel.com w lutym 2003 roku pan Keppel skupił się na czterech najważniejszych pomyłkach jakich dopuścili się prowadzący to śledztwo detektywi.
Po pierwsze, pan Keppel uważał, że detektywi zwyczajnie przeoczyli mordercę. Często policja ma nazwisko mordercy w pierwszych 30 dniach śledztwa, ale jest ono pomijane wśród tak wielkiej ilości wciąż napływających materiałów i dokumentów.
Keppelowi nie podobało się też ujawnienie informacji dotyczącej kodu DNA. Konkretnie chodziło o ujawnienie tego, że wszystkie morderstwa łączą ślady tego samego DNA. Mogło to spowodować większą troskę mordercy o to, by na miejscu zbrodni nie pozostawiać po sobie jakichkolwiek genetycznych śladów.
Kolejnym błędem było ujawnienie informacji o butach. Morderca mógł je zniszczyć i przez to utrudnić jego schwytanie. Skrytykował również profil psychologiczny, twierdząc, że tylko dodaje nowych informacji nie wnosząc nic konkretnego do śledztwa. Według pana Keppel jedynymi dobrze zrobionymi rzeczami było opracowanie portretu pamięciowego i podanie do publicznej wiadomości informacji o ciężarówce. Keppel dodał także, że detektywi powinni skupić się nie na "wyróżniających" się podejrzanych, tylko na kimś, kto jest zwyczajny.
3 marca 2003 zaginęła kolejna kobieta. Była to 26-letnia Carrie Lynn Yoder, doktorantka na LSU. Mieszkała przy 4250 Dodson Avenue, niedaleko panny Green i Pace. Podobnie jak panna Colomb, Carrie mieszkała sama. Jej zaginiecie zgłosił jej chłopak, Lee Stanton, po tym jak przez dwa dni nie kontaktowali się ze sobą.
Stanton zeznał, że ostatni raz rozmawiał ze swoja dziewczyną 3 marca. Miała iść do sklepu spożywczego przy Burbank Drive. Miała odezwać się do niego tego samego wieczora lub następnego dnia. Gdy Carrie nie dzwoniła chłopak zaczął się martwić. Następnego dnia poszedł sprawdzić, co się dzieje. Przed domem stał jej samochód, w mieszkaniu paliło się światło, jednak nikogo w środku nie było.
5 marca, gdy nadal dziewczyna nie dała znaku życia, Lee postanowił wrócić do jej mieszkania i dokładniej się tam rozejrzeć. Klucze do mieszkania, telefon komórkowy i portfel leżały na półce. Tylne drzwi były otwarte. Wtedy Lee zaczął podejrzewać, że stało się coś złego.
Od razu zawiadomił policję. W mieszkaniu panował ład i porządek, za wyjątkiem oberwanego wieszaka na klucze przy wejściu. Lee sugerował policji, że ten oberwany wieszak mógł być śladem po jakiejś walce, jednak policjanci nie zauważyli w tym niczego podejrzanego.
Policja wzięła kilka rzeczy do dokładnego zbadania. Był to między innymi komputer, samochód i drzwi wejściowe. Detektywi mieli nadzieję, że znajdą jakieś wiadomości, odciski palców, włókna lub inne dowody. Śledztwo wykazało później, że Carrie wróciła ze sklepu, i przebywała w mieszkaniu jeszcze kilka godzin zanim zniknęła.
Policjanci dokładnie zbadali jej dom i okolicę. Użyto nawet helikoptera.
13 marca 2003 znaleziono ciało dziewczyny. Zmasakrowane zwłoki leżały niedaleko mostu Bridge Bay Whisky na rzece Atchafalaya, niedaleko miejsca, w którym znaleziono wcześniej ciało pani Kinamore.
Badania lekarskie wykazały, że dziewczyna została uduszona. Przed śmiercią walczyła z zabójcą. Tydzień po odkryciu zwłok nie było żadnych śladów łączących to morderstwo z poprzednimi. Jednak późniejsze badania DNA ujawniły, że Carrie Lynn Yoder była piątą ofiarą seryjnego mordercy z Baton Rouge.
Wszyscy byli wstrząśnięci informacją o piątej ofierze tego samego człowieka. Wszyscy czuli się zagrożeni. 17 Marca odbyła się wielka manifestacja, która miała zmobilizować policję do bardziej konkretnych i efektywnych działań.
Psycholog sądowy, dr Maurice Godwin przyjrzał się całemu śledztwu. Wykonał również profil geograficzny mordercy. Wszystkie ofiary znaleziono w obszarze, który na mapie tworzył trójkąt. Według dr Godwina w obrębie tego trójkąta żył również morderca.
Godwin twierdził, że zapoznał oficerów śledczych ze swoim odkryciem kilka miesięcy przez morderstwem panny Yoder, jednak policjanci nie wykazali żadnego zainteresowania jego odkryciem. Godwin twierdził również, że był w stanie przewidzieć gdzie będzie miało kolejne morderstwo. Panna Yoder została uprowadzona i znaleziona właśnie w obszarze, który wskazywał dr Godwin.
Godwin twierdził również, że morderstwa były zaplanowane. To nie był przypadek, że panna Yoder została zamordowana w tej samej okolicy, w której mieszkały dwie poprzednie ofiary. Tak samo nie było przypadkowe to, że jej zwłoki znaleziono w pobliżu miejsca odkrycia zwłok pani Kinamore.
Pod koniec marca policja wydała nowe oświadczenie. Teraz detektywi sugerowali, by społeczeństwo nie skupiało się na kimś wyraźnie podobnym do ostatniego portretu pamięciowego, ale na osobie być może odmiennej rasy. Ponadto, nie należało skupiać się również na białej ciężarówce. Teraz podejrzany mógł poruszać się jakimkolwiek samochodem. W świetle nowych informacji, osoba z portretu pamięciowego nie była już tak znacząco połączona z morderstwami. Te nowe informacje zostały zdobyte po dokładnym przeanalizowaniu morderstwa panny Yoder, a zwłaszcza po rozmowach z okolicznymi świadkami.
Kilka dni po ogłoszeniu nowych informacji, mężczyzna uprawiający jogging znalazł list zaadresowany do panny Yoder. List został znaleziony na tej samej ulicy, przy której mieszkały poprzednie dwie ofiary. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo nic więcej na temat owego listu.
4 kwietnia 2003 roku policja dopisała do listy ofiar seryjnego mordercy kolejną kobietę. 52-letnia prostytutka Lilian Robinson zaginęła w styczniu 2002 roku. Ostatnia osobą, która widziała tę kobietę żywą była jej siostrzenica. Miesiąc później, 10 lutego, ciało prostytutki zostało odkryte przez pewnego rybaka. Zwłoki leżały w miejscu, w którym później znaleziono zwłoki pani Kinamore i panny Yoder.
Ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, ponieważ leżało prawie tydzień w wodzie. Dlatego tez nie można było pobrać jakichkolwiek śladów DNA, które mogły wskazać zabójcę. Jednak ta prostytutka została zamordowana w sposób bardzo przypominający sposób mordowania zbrodniarza z Baton Rouge. Mężczyzna, który zabił Lilian zaczął mordować kobiety łatwo dla niego osiągalne. Jednak po pewnym czasie to mu już nie wystarczało i zainteresował się kobietami, które nie zwracały na niego uwagi, które były poza jego zasięgiem.
Oficerowie pracujący przy tej sprawie przyglądali się też innym podobnym sprawom. Jedną z nich była sprawa uprowadzenia i zamordowania 31-letniej pielęgniarki Melindy McGree. Kobieta zniknęła z domu w Atmore (Alabama) 24 marca 2003 roku. Chociaż mieszkała kilkaset kilometrów od Baton Rouge, dowody, jakie znaleziono w jej domu wskazywały na mordercę z Baton Rouge.
W domu odkryto ślady walki, jednak nic nie wskazywało na to by popełniono tam morderstwo. Nie było też żadnych śladów, z których można było pobrać próbki DNA. Policja twierdzi, że istnieje wiele podobieństw między zniknięciem pani McGree i pani Kinamore oraz Yodin. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo, co stało się z panią McGree, nie znaleziono ani jej ani jej zwłok.
Kolejną potencjalną ofiarą tego mordercy była 23-letniw studentka LSU, Christine Moore. W maju 2002 roku Christine pojechała samochodem do parku by pobiegać. Nikt jej już nie widział. Podobnie jak w przypadku panny Colomb, samochód Christine znaleziono w pobliżu River Road w Baton Rouge. Jej ciało znaleziono miesiąc później na jakiejś drodze w Iberville Parish (Louisiana). Lekarze jako przyczynę śmierci podali silne uderzenie w głowę. Mimo że detektywi oficjalnie nie połączyli tego morderstwa z innymi popełnionymi przez poszukiwanego mordercę, okoliczności śmierci tej dziewczyny były bardzo podobne do poprzednich.
23 maja FOXNews.com poinformowała, że policja przygląda się trzem sprawom w których poszkodowanymi były młode kobiety. Zostały one zaatakowane przez młodego przystojnego czarnoskórego mężczyznę. Żadna kobieta nie została zamordowana.
Opublikowano nowy portret pamięciowy, ukazujący młodego, dobrze wyglądającego mężczyznę. Kobiety opisywały go jako bardzo przystojnego i zadbanego murzyna.
Mężczyzna próbował je oczarować, przedstawiał się jako Anthony i początkowo nie zachowywał się agresywnie.
Wcześniej wszyscy uważali, że morderca z Baton Rouge był białym mężczyzną.
Derek Todd Lee
W ostatnim tygodniu maja 2003 roku zebrano próbki DNA od mężczyzn mieszkających w okolicach trzech napadów na kobiety. Pracownicy laboratorium szybko odkryli pewne podobieństwa zebranych próbek z wcześniej zbadanymi śladami DNA. Po wielu miesiącach pracy detektywi wreszcie mieli głównego podejrzanego. Był nim 34-letni Derek Todd Lee.
26 maja 2003 roku uzyskano nakaz aresztowania podejrzanego. Gdy nakaz był gotowy okazało się, że Derek wraz z rodziną wyjechał. Nie było ich przez trzy tygodnie. Po tym jak Derek dobrowolnie oddał swoje próbki DNA, spakował się i razem z żoną Jaqueline i dwójką małych dzieci wyjechał do Los Angeles.
27 maja policjanci wraz z detektywami z FBI aresztowali Dereka Todda Lee. Następnego dnia wrócił do Louisiany. Na początku postawiono mu zarzut zamordowania Carrie Lynn Yoder. Na początku czerwca dorzucono kolejne oskarżenia. Gwałt i zamordowanie czterech kobiet: Green, Pace, Kinamore i Colomb.
Podczas śledztwa detektywi odkryli, że Lee ma dosyć bogata przeszłość kryminalną. W 1984 roku przyłapano go na podglądaniu kobiety w domu w St. Francisville. To był dopiero początek. Derek Todd Lee nigdy nie wyrósł ze swoich młodzieńczych upodobań do podglądania kobiet.
Później Derek oskarżony był o usiłowanie morderstwa, śledzenie, podglądanie, włamania i kradzieże. Oto lista przestępstw, jakich dopuścił się ten prawdopodobny seryjny morderca:
listopad 1992 - Lee został aresztowany po włamaniu i okradzeniu mieszkania.
styczeń 1993 - Lee i jego partner Thomas Whitaker Jr. Zostali aresztowani za włamanie i pobicie 73-letniego właściciela mieszkania.
lipiec 1993 - jeden rok więzienia za włamanie.
wrzesień 1995 - Lee został zatrzymany za podglądanie kobiety. W tym samym miesiącu Derek został aresztowany za włamanie.
sierpień 1997 - Derek został zatrzymany za podglądanie kobiety w jej mieszkaniu.
wrzesień 1999 - Lee został zatrzymany po tym, jak niepostrzeżenie wszedł do mieszkania kobiety którą wcześniej śledził.
grudzień 1999 - Lee dostał wyrok w zawieszeniu, po tym jak został oskarżony o śledzenie.
styczeń 2000 - został oskarżony o próbę morderstwa, po tym jak kilka razy mocno kopnął swoją dziewczynę Consandrę Green. Powodem pobicia dziewczyny były zarzuty o podrywanie przez Dereka innych kobiet. Został skazany na dwa lata pozbawienia wolności.
wrzesień 2001 - został zatrzymany po tym jak jego żona oskarżyła go o pobicie. Potem kobieta cofnęła oskarżenie.
Po opublikowaniu całej listy wcześniejszych przestępstw Dereka, opinia publiczna była zbulwersowana tym, że nikt wcześniej nie połączył jego osoby z mordercą z Baton Rouge. Co ciekawsze, Lee był już wcześniej podejrzewany o zamordowanie 42-letniej Connie Warner, w 1992 roku, oraz czynny udział w zniknięciu 20-letniej Randi Mebruer, w 1998 roku. Pomimo tak rażących niedopatrzeń cały zespół otrzymał gratulacje za złapanie mordercy.
Gdy policjanci aresztowali Dereka, inna grupa próbowała ustalić gdzie znajduje się jego żona i dwójka dzieci. Była ona teraz bardzo ważnym świadkiem, który mógł wiele powiedzieć o zachowaniu Dereka. Rodzina dziewczyny była pewna, że Jaqueline ukrywa się z obawy przed mężem. Sama Jaqueline nigdy nie popierała ani tolerowała żadnych występków męża. Kobieta była zwyczajnie zastraszona.
Początkowo był trudności z ustaleniem miejsca pobytu Jaqueline i jej dzieci. Wreszcie, w czerwcu 2003 roku zlokalizowano ich w Chicago. Jaqueline była niezbędna nie tylko po to by ją przesłuchać, ale także musiała wyrazić zgodę na dokładne przeszukanie domu, który był jej własnością.
Profil mordercy
Kiedy media porównały profil wykonany przez Jednostkę Analiz Behawioralnych FBI (FBI Behavioral Analysis Unit) z głównym podejrzanym, Derrickiem Teddem Lee, nie dało się nie zauważyć kilku ważnych rzeczy.
Po pierwsze, Lee nie jest jeszcze oskarżany o żadne z tych przestępstw, a to, co wiemy o jego przeszłym życiu może tylko w pewnym stopniu być porównywane z owym profilem. Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów.
Po drugie, każda sprawa jest jedyna w swoim rodzaju i decyzje, które są w związku z tym podejmowane są również ściśle związane z daną sprawą. Mam na myśli tworzenie u korzystanie z profilu psychologicznego mordercy. Często zdarzają się pomyłki, ale na szczęście osoby z zewnątrz nie mają wpływu na podejmowane decyzje.
Po trzecie, profil behawioralny zbrodniarza ma tylko i wyłącznie pomóc w rozwiązaniu zagadki. Nie jest to najważniejsza rzecz dla dobra śledztwa. Profil ma tylko wszystko jakoś uporządkować. Nie bazuje się na analizie psychologicznej, ale na tym, co zostało zrobione, na faktach, które miały miejsce. Analizuje i porównuje się podobne sprawy, podobne zachowania, zjawiska. Profil taki z góry zakłada, że nie powinno się wyłączać kogoś z grona podejrzanych tylko dlatego, że ktoś po prostu nie odpowiada temu co "mówi" profil.
"Profilowanie kryminalne podaje nam szczególne cechy i rysy nieznanego przestępcy. Opierając się na naszych wnioskach, możemy przewidzieć jak będzie zachowywał się przestępca podczas kolejnego przestępstwa. Zachowanie wiele mówi o osobowości, ale trzeba uważać by informacje, na których bazujemy były dokładne i kompletne. Jeśli coś zostało pominięte, jakaś informacja zbagatelizowana, wtedy odbija się to na dokładności profilu." (Gregg McCrary, były profiler FBI i autor książki "The Unknown Darkness")
Profil opiera się na dostępnych dowodach i jakakolwiek niesprawdzona czy błędna informacja może skierować profilowanie w złą stronę. W omawianym przypadku, ludzie poinformowali policję i detektywów o białej ciężarówce i białym kierowcy. Te informacje zostały wzięte pod uwagę. Gdy patrzymy teraz wstecz, wygląda na to, że informacje te są błędne. Jednak wtedy nikt nie mógł tego stwierdzić z całą pewnością. (W śledztwie dotyczącym pary morderców Karli Homolka i Paula Bernardo, świadkowie zeznali, że widzieli dwóch mężczyzn w samochodzie. Oczywiście wszyscy ci świadkowie byli w błędzie. Jednak na podstawie tych zeznań sporządzono odpowiedni, ale błędny, profil.)
Po czwarte, często występują anomalie w ludzkim zachowaniu i detektywi bazują tylko na tym, co ma miejsce najczęściej. Nie da się przewidzieć wszystkiego, każdego możliwego zachowania danego człowieka. Na przykład, samotni biali snajperzy występują znacznie częściej niż grupy czarnych snajperów. Na tej podstawie można było powiedzieć, że snajper z Beltway był białym mężczyzną działającym w pojedynkę. Badając miejsca zbrodni profil snajpera się rozwijał. W omawianym przypadku jest podobnie. Przed aresztowaniem pana Lee, policja przypuszczała, że poszukiwanym jest czarny mężczyzna. Można było to przewidzieć po dokładnym przeanalizowaniu piątego morderstwa.
Kolejna ważna uwaga. Profil pana Lee został sporządzony na podstawie trzech pierwszych morderstw. Policja dysponowała naprawdę małym materiałem dowodowym. Po kolejnym morderstwie można było zauważyć, że morderca dobrze zna teren, w którym porzuca ciała.
Oto kilka kluczowych punktów zawartych w profilu.
* Mordercą był biały mężczyzna, w wieku 25-35 lat. Podejrzany to czarnoskóry mężczyzna, w wieku 34 lat.
* Morderca prawdopodobnie działał pod wpływem gniewu, ale kontrolował swoje zachowanie. Podejrzany jest bardzo czarujący, ale nie wiemy o nim zbyt wiele, zwłaszcza od osób, które go znały. Wiemy jedynie, że kiedyś pobił dziewczynę i żonę. Takie zachowanie wskazuje na umiejętność kontrolowania własnej osoby.
* Morderca był fizycznie silnym mężczyzną. Bez trudu przenosił ciała w niezbyt sprzyjającym temu terenie. Prawdopodobnie wykonywał jakąś fizyczną pracę. Lee pracował na kilku budowach. Sąsiedzi zeznali również, że bez trudu dźwigał spore ciężary.
* Morderca nie miał pracy wymagającej mobilności i kontaktu z innymi ludźmi. Być może czasem prowadził ciężarówkę, i wtedy dokonywał morderstw. Prowadząc ciężarówkę nie był narażony na kontakt z ludźmi.
* Chciał robić wrażenie na kobietach, podobać się im. Jednak w ich bezpośrednim towarzystwie zachowywał się raczej niezgrabnie. Jego doświadczenie w kontaktach z kobietami było raczej słabe. Gdy Lee mieszkał w motelu w Atlancie był towarzyski i spokojny. Czarował wszystkie kobiety. Jego rozmowy ograniczały się tylko do tematów, na które miał coś do powiedzenia lub takich, które jego zdaniem mogły zrobić wrażenie na kobietach. Niektórym kobietom proponował koniak, ale tylko wtedy, gdy zgodziły się pójść z nim do jego pokoju. Niektóre kobiety zauważały jego niezgrabność i małe doświadczenie w prowadzeniu rozmów. Niewiele wiemy o jego zachowaniu w stosunku do kobiet o wysokim statusie ekonomiczno-społecznym.
* Status społeczno-ekonomiczny mordercy był raczej na średnim poziomie, czasem nieco poniżej. Finanse były napięte. Lee ogłosił bankructwo w listopadzie. Sprzedano jego dom, miał dług wysokości 85 tysięcy dolarów. Pracował w kilku miejscach, ale nigdzie na stałe.
* Morderca bazował na informacjach o swoich ofiarach, zbierał je i wykorzystywał. Jeszcze nie wiemy czy tak postępował Lee, ale raz był aresztowany za śledzenie. Tacy ludzie przeważnie angażują się w zbieranie informacji o tych, których śledzą.
* Morderca spędzał dużo czasu na obserwowanie kobiet. Lee też zawsze znajdował się w miejscach pełnych kobiet. Miał wystarczająco dużo czasu by je oczarować i zwrócić ich uwagę ku sobie.
* Morderca źle znosił odrzucenie i brał za to odwet. Nic na ten temat nie wiemy, jeśli chodzi o podejrzanego.
* Podobało mu się ryzyko związane z cichym wchodzeniem do domów, gdy mógł być zauważony przez te kobiety. To tylko założenie, które okaże się słuszne lub nie podczas prowadzonego śledztwa.
* Jego impulsywność zmusza go do popełniania mniejszych przestępstw. Jest spontaniczny, ale czasem działa z planem. Lee był często aresztowany za właśnie takie drobne przestępstwa. Był też często nakrywany w obcych domach.
* Morderca jest zdecydowany i uważa, że pełni rodzaj misji. Jest opanowany gdy czuje, że ma kłopoty. Lee został aresztowany bez żadnego oporu z jego strony. Można powiedzieć, że współpracował z policją.
* Sugerował się informacjami dotyczącymi śledztwa. Lee wiedział, że gdy podda się badaniu DNA będzie musiał uciec. I zrobił to. Tego samego dnia, 5 maja, zabrał dzieci prosto ze szkoły i wyjechał do Los Angeles.
* Morderca rozmawiał o ofiarach, komentował postępy śledztwa. Jednym z powodów, dla których detektywi zdecydowali się na zbadanie DNA pana Lee było doniesienie o tym, że Lee rozmawiał o zaginionej kobiecie, prawdopodobnie już martwej. Był też podejrzany o inne morderstwo w 1992 roku. Nie ma dowodów na to, by Lee wspominał cokolwiek o którymś z pięciu przypadków, które objęte są śledztwem. Jednak zmiana MO polegająca na mordowaniu na otwartym powietrzu zamiast w mieszkaniu mogła być spowodowana wiedzą na temat śledztwa.
* Morderca bał się, że zostanie złapany, jednocześnie bardzo ufał temu, że się tak nie stanie. Fakt, że Lee zamordował kolejne dwie kobiety w okolicy poprzednich trzech morderstw świadczy o tym, że nie bał się tego, że zostanie pojmany. Jednak jego podróż do Georgii sugeruje niepewność swojej sytuacji.
* Morderca mógł wieść normalne życie. Lee miał żonę i dzieci.
* morderca pozbawiony był empatii. Ciężko jest to sobie wyobrazić u osoby, która sprawia wrażenie czarującej. Właśnie takie osoby, które nas urzekają, są manipulatorami, pozbawionymi empatii narcyzami. Wszystko to charakteryzuje psychopatów, pozbawionych wyrzutów sumienia. Lee jest wciąż obserwowany na okoliczność występowania tego typu cech.
Jeśli więc Lee jest zabójcą, pewne punkty tego profilu są oczywiście nieprawdziwe. Jednak sporo jest też tych trafnych. Mimo to, społeczeństwo głównie zapamiętuje "pudła".
Profilowanie wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Czemu uważa się, że to właśnie profil rozwiąże sprawę?
W sprawach, które wzbudzają niepokój społeczny poszukujemy zawsze czegoś pewnego. Dzięki takim filmom jak "Milczenie owiec" i "Red Dragon" profilowanie psychologiczne zyskało uznanie i jest pewnym gwarantem pojmania niebezpiecznego i inteligentnego przestępcy. Osoby zajmujące się profilowaniem stały się kimś więcej niż sławnymi bohaterami. Wszyscy oni jednak zawsze przypominają, że profil jest tylko pomocnym narzędziem, które samo w sobie nigdy nie rozwiąże sprawy.
"Malujemy impresjonistyczny portret, nie zajmujemy się detalami fotografii. Zawsze masz nadzieję, że jest w tym więcej prawdy niż fałszu, ale nikt nie jest w stanie stwierdzić, że ten portret jest w stu procentach dokładny. Czasami też czujesz, że masz bardzo mocne punkty, takie jak wiek czy rasa. Wszystko to zależy od tego, jakimi dowodami dysponujesz." (Gregg McCrary)
Niektórzy ludzie, niemający żadnych referencji, starają się wzbudzić ogólny szacunek. Zaczynają grać rolę profilera. Media bardzo często nie sprawdzają ich wiedzy i kompetencji, jednak równie często właśnie tacy ludzie występują w telewizji, udzielają wywiadów. Przeważnie nie mają racji w swoich wypowiedziach i osądach. Potem wszystko to negatywnie odbija się na tych, którzy poważnie zajmują się profilowaniem. Podczas śledztwa w sprawie snajpera z Beltway, właśnie tacy "profilerzy" wiedzieli bardzo dużo, przewidywali kolejne ruchy snajpera. Na prawdę detektywi nie dysponowali zbyt dużym materiałem dowodowym by móc cokolwiek przewidzieć. "Profilerzy" nie dysponowali niczym, co by usprawiedliwiało ich wypowiedzi i przewidywania. Gdy w końcu okazało się, że odpowiedzialnymi za te morderstwa było dwóch czarnoskórych mężczyzn wszyscy bardzo krytykowali dziedzinę, którą jest profilowanie.
Jeśli media chcą dobrego profilu, powinny poczekać na odpowiednia ku temu ilość dowodów. Następnie należy sprawdzić kompetencje osób, które mają wystąpić przed kamerami czy udzielać wywiadu do gazet. Nie ma błyskawicznych metod na rozwiązywanie zagadek kryminalnych. Profil jest potrzebny głównie detektywom, a nie reporterom, i tylko oni mogą decydować o stopniu jego przydatności dla danej sprawy.
Droga do sądu
Policja została poinformowana, że Lee prawdopodobnie zakopał ciało swojej ofiary w konkretnym miejscu. Oficerowie w końcu otrzymali pozwolenie od Jaqueline by zacząć przekopywać jej posiadłość w celu znalezienia jakichś wskazówek. Śledztwa w dwóch innych sprawach zostały wznowione. Wszyscy mieli nadzieję, że wreszcie uda się je rozwiązać.
Oficerowie zaczęli także poszukiwania dowodów łączących podejrzanego z białą półciężarówką. W maju znaleziono ową ciężarówkę i rozpoczęto dokładne jej badania. Do dnia dzisiejszego nie ujawniono żadnych nowych informacji na ten temat.
Jak pamiętamy, podobna ciężarówka często przewijała się w zeznaniach świadków dotyczących sprawy seryjnego mordercy z Baton Rouge. Jednak istnieje pewna rozbieżność, co do rasy i wyglądu kierowcy owego pojazdu. Właśnie ta nieścisłość poddała pod wątpliwość wcześniejsze przeświadczenie o "związku" białe...