Letnie 'dopalacze', FishFood
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Letnie ,,dopalacze"
Czas letnich upałów sprawia, że woda w zbiornikach osiąga maksymalne temperatury, co bezpośrednio wpływa na szybsze wypłukiwanie wszelkiego rodzaju aromatów i substancji wabiących z naszych zanęt i przynęt. Tak jak w zimnych porach roku, wysoki poziom atraktorów w naszych karpiowych smakołykach może przynieść odwrotny skutek, tak w tym okresie wręcz wskazane jest użycie różnych ,,dopalaczy” takich jak: boostery, dipy, pasty czy po prostu zwiększenie dozowania aromatów podczas wyrobu kulek proteinowych. Zacznę może od zanęt, podstawowym produktem służącym do ich zewnętrznego aromatyzowania jest tzw. booster. Zadaniem boostera jest stworzenie chmury zapachowej wokół podanej zanęty, co ma ułatwić i przyspieszyć jej zlokalizowanie przez ryby pływające w pobliżu. Na rynku możemy zakupić boostery o przeróżnych aromatach i wybrać je według własnych potrzeb. Boostery świetnie sprawdzają się również podczas nęcenia punktowego z użyciem materiałów PVA.
Dip i booster to najpopularniejsze ,,dopalacze,,
Booster podrasuje każdą zanętę
Bardzo skutecznym zamiennikiem boosterów właśnie latem, jest olej rybny. Z powodzeniem można polewać nim każdy rodzaj kulek zanętowych, ziarna czy pellety. Cząsteczki oleju będą stopniowo uwalniać się z zanęty i wypływać na powierzchnię wody, co stworzy bardzo atrakcyjny dla ryb ,,słup” zapachowy. Możemy jeszcze stworzyć coś w stylu 2 in 1, czyli połączyć oraz wymieszać ze sobą olej rybny i booster w proporcji 1:3, następnie taką miksturą polewać zanętę. Otrzymana w ten sposób mieszanka, będzie smużyć w każdej partii wody zarówno przy dnie, jak i pod samą jej powierzchnią. Dzięki takiemu połączeniu możemy tworzyć bardzo ciekawe rybno-owocowe kombinacje zapachowe. Wracając jeszcze do boostera, oprócz użycia firmowego produktu najprostszym sposobem na jego zrobienie we własnym zakresie, będzie zakup w markecie najtańszego miodu (najbardziej płynny) oraz połączenie go z wybranym aromatem w proporcji 5-7 ml na każde 100ml miodu. Jeśli będziemy mieli problem z wymieszaniem składników kupując zbyt gęsty miód, możemy dodatkowo dolać do każdej porcji około 10ml wody bez obawy o rozpuszczenie PVA, gdyż stężenie cukru w naszym domowym boosterze i tak będzie wystarczająco wysokie. Jeszcze bardziej ekonomicznym rozwiązaniem niż miód może być zwykły syrop owocowy kupiony w sklepie spożywczym. Z powodzeniem możemy go też używać jak boostera z materiałami PVA, bez obawy o ich rozpuszczenie.
Syrop i miód można również wykorzystać latem
Kolejną grupą letnich ,,dopalaczy” którą chciałbym przybliżyć to popularne dipy. Na rynku możemy spotkać je pod różną postacią: płynną, proszkową lub w formie żelu. Bez względu na jego rodzaj każdy dip ma za zadanie uatrakcyjnić przynętę haczykową i spowodować, żeby żerujący w pobliżu karp szybciej ją odnalazł i zdecydował się na jej zassanie. Właśnie w porze letniej, kiedy woda jest najbardziej nagrzana stosując dip możemy wydłużyć czas wypłukiwania aromatu i substancji wabiących z naszej przynęty. Podobnie jak boostery również dipy występują w sprzedaży w jakim tylko dusza zapragnie zapachu. We własnym zakresie możemy zrobić najprostszy dip używając do tego celu gliceryny, słodzika i aromatu. Warto jest też uwzględnić dodatkowo w składzie naszego dipu takie produkty jak CSL, płynne pokarmy czy ekstrakty.
Dip najlepiej uatrakcyjni przynętę haczykową
Gliceryna + słodzik + aromat, to przepis na prosty dip
CSL i firmowa baza pozwala stworzyć zarówno dip jak i booster o każdym aromacie
Do grupy produktów, dzięki którym skoncentrujemy zapach wokół naszego zestawu, dołączyły ostatnio bardzo popularne wśród karpiarzy aromatyczne pasty. Możemy użyć ich na dwa sposoby, pierwszy polega na oblepieniu przynęty haczykowej, natomiast drugi ciężarka lub koszyczka do metody. W obu przypadkach pasta będzie skutecznie smużyć tworząc ,,dywan” zapachowy w okolicach naszego zestawu. Jeżeli mamy problem z zakupem pasty w wybranym aromacie, możemy pokusić się o jej zrobienie samemu. Praktycznie do jej wyrobu wystarczy niewielka porcja mixu z którego zrobiliśmy nasze kulki. Należy tylko zamiast jaj, użyć wody i połączyć z innymi płynnymi dodatkami oraz wyrobić ciasto o odpowiedniej konsystencji. Najlepiej jest robić taką pastę bezpośrednio nad wodą i zużywać na bieżąco. W zależności od składu mixu może okazać się, że nasza pasta nie będzie miała jednak pożądanej konsystencji plasteliny. Ten efekt osiągniemy przez dodanie porcji mąki sojowej pełnotłustej (20-30g/100g mixu), ewentualnie glutenu pszennego (10-20g/100g mixu).
Pasty są ostatnio bardzo popularne, można oblepić nią kulkę przynętową i ciężarek
Lato jest porą roku, w której woda obfituje w wiele naturalnych zapachów, a jej wysoka temperatura powoduje, że nasze kulki proteinowe zostają szybciej ,,wyeksploatowane”. Dlatego też bez obawy polecam używanie w tym okresie wszelkiego rodzaju ,,dopalaczy”, zarówno aromatyzując nasze zanęty jak i przynęty.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]